• O mnie
  • Kultura
  • Lifestyle
  • Podróże
Good Idea Life
  • O mnie
  • Kultura
  • Lifestyle
  • Podróże
Login
  • O mnie
  • Kultura
  • Lifestyle
  • Podróże
Good Idea Life
Girl PowerKultura

Feminizm istniał zanim to stało się modne

6 kw. 2016 0 comment

Na tym zdjęciu jestem kwintesencją mody – w końcu okładka Vogue’a to nie byle co. To była moja pierwsza wizyta na budowie na pierwszym roku studiów (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że jako architektka powinnam nosić biały kask). Jednak żebym w ogóle mogła pójść jako studentka na tą budowę musiała dokonać się prawdziwa rewolucja.

W takich chwilach zwykle zaczyna się myśleć o sufrażystkach i początkach ruchów feministycznych. Jednak feminizm jest starszy niż się zazwyczaj wydaje. Być może gdyby nie kobiety, które potrafiły wyłamać się ze schematu i powiedzieć “nie” męskiej dominacji, w czasach kiedy nawet uprawianie sztuki było uważane za zajęcie dla mężczyzn, dziś my nie miałybyśmy szansy żeby walczyć o swoje prawa. Pierwsze feministki nie wiedziały, że są feministkami, ale już w średniowieczu powstawały obrazy, które pokazywały, że kobiety są równe mężczyznom.

Meister der 'Cité des Dames' 002.jpg

Miniatura z “Księgi o Mieście Kobiet”, Christine de Pisan, ok. 1405 r., iluminacja na pergaminie, 12 x 18 cm

 

Christine de Pisan była prawdopodobnie pierwszą pisarką, która mogła utrzymać siebie i trójkę swoich dzieci z pisania właśnie. Nie byłoby to może tak dziwne, gdyby nie fakt, że rzecz się dzieje w średniowieczu, a to było na długo przed epoką łatwego i szybkiego dostępu do książek i błyskotliwych pisarskich karier. To nie była też epoka znana z szerokich przywilejów dla kobiet – uniwersytety były dostępne prawie wyłącznie dla mężczyzn, a w całej Europie zaczynały płonąć stosy z czarownicami (czyli, umówmy się, kobietami, które po prostu postanowiły żyć inaczej niż inni). Jednak urodzona w 1364 roku Christine zdołała pokonać te trudności i w wieku 25 lat, jako wdowa z trójką dzieci i długami męża w spadku, zaczęła wieść życie na własny rachunek.

Załączony obrazek pochodzi z jednego ze sztandarowych dzieł Christine de Pisan: Księgi o Mieście Kobiet. Na miniaturze Christine została sportretowana dwa razy w dwóch różnych miejscach (co jest częstym średniowiecznym zabiegiem). Za każdym razem można ją rozpoznać jako kobietę w błękitnej sukni z charakterystycznym dla wdowy białym nakryciem głowy. Po lewej stronie scena rozgrywa się we wnętrzu. Christine de Pisan występuje tutaj ze swoim atrybutem – otwartą księgą, która podkreśla profesję postaci. Christine przyjmuje właśnie trzy koronowane damy, które są personifikacjami (od lewej) Rozumu, Prawości i Sprawiedliwości – to są cechy, którymi kierują się kobiety. W scence obok Christine de Pisan wraz z jedną z dam w koronie muruje ścianę, która jest częścią tutułowego Miasta Kobiet. W Mieście znajdują schronienie (i zostają opisane w tekście) znane kobiety z całej historii. Wskazując na ich życiorysy Christine de Pisan pokazuje ważną rolę kobiety w społeczeństwie, pokazuje, że kobiety mogą osiągnąć sukces dokładnie tak samo jak mężczyźni, jeżeli tylko będą miały do tego warunki takie, jakie mają mężczyźni (to w sumie warto powtarzać do dziś).

 

Artemisia Gentileschi - Giuditta decapita Oloferne - Google Art Project.jpg

“Judyta zabijająca Holofernesa”, Artemisia Gentileschi, 1612-1613 r., olej na płótnie, 199×162 cm

 

Artemisia Gentileschi, czyli autorka kolejnego obrazu, to jedna z najbardziej utalentowanych malarek barokowych. Jako jedna z nielicznych kobiet malowała tematy przeznaczone dla mężczyzn, czyli mitologiczne i biblijne. Jednym z takich tematów jest biblijna historia Judyty i Holofernesa.

Dziś biblijną Judytę można by określić słowem „modliszka”. Oto piękna kobieta, w czasie wojny, udaje się do obozu wroga aby rozkochać w sobie wodza, a po upojnej nocy – pozbawić go głowy. Artemisia Gentileschi przedstawia scenę w sposób bardzo sugestywny. Dwie silne i młode kobiety (Judyta i jej służąca) przyszły dokonać zemsty na mężczyźnie, który chce im zagrozić. Kobiety rozwiązują sprawę morderstwa sprytnym sposobem: służąca trzyma wodza tak, aby nie mógł udaremnić zbrodni, natomiast Judyta z zimną krwią precyzyjnie tnie jego szyję ostrym mieczem. Dla Holofernesa już nie ma ratunku – jego krew ścieka strużkami po białej pościeli.

Zemsta na mężczyźnie to temat bardzo osobisty dla Artemisii Gentileschi. W 1611 roku, w wieku 18 lat Artemisia została zgwałcona przez swojego nauczyciela i przyjaciela swojego ojca. Dzięki temu, że była dziewicą można było skierować sprawę do sądu, chociaż i tak zwlekano 9 miesięcy od zdarzenia w nadziei, że gwałciciel zechce ożenić się ze zgwałconą. Podczas procesu, w celu potwierdzenia zeznań, Artemisia była badana ginekologicznie oraz torturowana za pomocą narzędzia nazywanego „zgniataczem kciuków”. W rezultacie procesu gwałciciel został skazany na rok więzienia, kary nigdy nie odbył. No cóż, po czymś takim malowanie dekapitacji Holofernesa było nie tylko ilustrowaniem słynnej historii, ale także marzeniem o sprawiedliwości i solidarności kobiet. Być może właśnie z powodu silnej motywacji osobistej, ten obraz stanowi jedno z najlepszych przedstawień tego tematu (o ile nie najlepsze) w całej historii malarstwa.

 

Judith Leyster - Self-Portrait - Google Art Project.jpg

Autoportret, Judith Leyster, ok. 1630 r., olej na płótnie, 75 x 65 cm

 

Judith Leyster to też malarka barokowa, ale nie włoska, a niderlandzka. Co czyni ją wyjątkową? Była pierwszą kobietą w historii, którą przyjęto do amsterdamskiej gildii św. Łukasza, co było przepustką do praktykowania zawodu malarza. Autoportret, który jest powyżej, namalowała mniej więcej rok po tym fakcie, kiedy miała 21 lat. Sama ukazana scena wydaje się być bardzo naturalna i spontaniczna: artystka przerywa swoją pracę i odwraca się do widza (czyli w tym przypadku do samej siebie – w końcu to autoportret), bo chce coś opowiedzieć. Widać, że praca została przerwana nie na kilka sekund, a na nieco dłużej – łokieć wygodnie opiera się o poręcz fotela. Sama kompozycja obrazu jest bardzo intymna – namalowana postać jest blisko widza, wręcz wychodzi do przodu poza ramy. W swoim autoportrecie Judith jest ubrana bardzo elegancko – raczej nie ubierała się tak do pracy, jednak właśnie taka chce się nam zaprezentować. Jest kobietą pracującą, którą stać na modne stroje i która jest dumna z tego, co robi.

I, drogie Dziewczyny, tak właśnie powinnyśmy wyglądać zawsze! Na portrecie Judith jest pewna siebie, pewna swojego talentu, zadowolona i wyluzowana. Jest kobietą wykonującą męski zawód, jednak wie, że jest właściwą osobą na właściwym miejscu i nie da się z tego miejsca przegonić. Swoją drogą, ciekawe kto dziś byłby skłonny powiedzieć, że malowanie to zajęcie tylko dla prawdziwych facetów? Kobieta może kwiatki, może portreciki sobie pomalować dla rozrywki, ale za poważne tematy niech się lepiej nie zabiera. No spójrzcie sami jak to niepoważnie dzisiaj brzmi. Za parę lat tak samo niepoważnie będzie brzmiało to, że jakiś biskup wie lepiej od kobiety, co jest dla niej dobre. Chociaż hola, hola, to już dziś brzmi wystarczająco kuriozalnie.

2+
#Tags
barokgirl powermalarstwośredniowiecze

Share

2+
  • Facebook
  • Twitter
  • Google Plus
  • Pinterest

Previous Post

10 książek, które niedługo trafią do kin

Next Post

Share week 2016, czyli blogi, które warto śledzić

Podobne wpisy

///////////////
Girl PowerKultura

10 inspirujących filmowych kobiet

10 mar 2019 0 comment
Girl PowerKultura

Oscary 2019 – kto i dlaczego wygra(ł)?

8 mar 2019 0 comment
Girl PowerKultura

W wolnym czasie #4 – zimo, idź już sobie

25 mar 2018 0 comment

Znajdź mnie na:

Ostatnie wpisy

Wyzwanie rysunkowe

Wyzwanie rysunkowe

1 lut, 2016
14490 4
W wolnym czasie w Warszawie – czyli moje ulubione kawiarnie ♥

W wolnym czasie w Warszawie – czyli moje ulubione kawiarnie ♥

9 wrz, 2018
3876 0
W wolnym czasie #4 – zimo, idź już sobie

W wolnym czasie #4 – zimo, idź już sobie

25 mar, 2018
2344 0

Kategorie

  • DIY
  • Dizajn
  • Film
  • Girl Power
  • Girl Power
  • Książki
  • Kultura
  • Life Style
  • Lifestyle
  • Podróże
  • seriale
  • Sztuka

Popular Posts : Girl Power

///////////////
Feminizm istniał zanim to stało się modne
Girl PowerKultura

Feminizm istniał zanim to stało się modne

6 kw. 2016 0 comment

Na tym zdjęciu jestem kwintesencją mody - w końcu okładka Vogue'a to nie byle co. To była moja pierwsza wizyta na budowie na pierwszym roku…

Read more
2+
  • Facebook
  • Twitter
  • Google Plus
  • Pinterest
Reguły, których nie warto przestrzegać
Girl PowerKsiążkiKultura

Reguły, których nie warto przestrzegać

9 kw. 2017 6 komentarzy

Są takie książki, które mimo że nie opowiadają o przyjemnych wydarzeniach, podnoszą na duchu i dają nadzieję. Tak było u mnie z „Regulaminem tłoczni win”…

Read more
1+
  • Facebook
  • Twitter
  • Google Plus
  • Pinterest

Popularne wpisy

Czy ktoś kto nigdy nie oglądał Gwiezdnych Wojen będzie się dobrze bawił na Przebudzeniu Mocy?
1

Czy ktoś kto nigdy nie oglądał Gwiezdnych Wojen będzie się dobrze bawił na Przebudzeniu Mocy?

21 gru, 2015
3766 0
10 najśmieszniejszych kotów średniowiecza!
2

10 najśmieszniejszych kotów średniowiecza!

27 sty, 2016
8792 0
5 najciekawszych miejsc z 2015 roku
3

5 najciekawszych miejsc z 2015 roku

5 sty, 2016
3224 3

Tagi

aiagi Amsterdam architektura balans barok Czechy DIY feminizm film filmy Frankfurt Gwiezdne Wojny Han Solo jedzenie John Irving Katarzyna Bonda kryminał książka książki kubki malarstwo malowanie margaret atwood nathan hill niksy opowieść podręcznej oscar oscary podróże powieść praga prezent Przebudzenie Mocy przyroda recenzja renesans serial Star Wars sztuka teatr wielkie kłamstewka zima zwiedzanie średniowiecze święta

O mnie

profilowe

Cześć,

Nazywam się Natalia Szcześniak i na co dzień zajmuję się produkcją filmów na kanał AIAGI.    
  • Facebook
  • Twitter
  • Pinterest
  • Instagram
This error message is only visible to WordPress admins

Error: No connected account.

Please go to the Instagram Feed settings page to connect an account.

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.OKPolityka prywatności