W kontekście ogłoszenia nominacji do najważniejszych filmowych nagród, czyli Oscarów, ogłaszam moją własną listę filmów, które były gwiazdami oscarowych rozdań z poprzednich lat i wywarły na mnie duże wrażenie. Żeby nie mówić o lepszych i gorszych kategoriach, postanowiłam stworzyć własny podział, w którym panuje równorzędność wagi przyznanych nominacji, a żeby uciąć niepotrzebne spekulacje nominowałam w każdej kategorii po jednym filmie, który jednocześnie w tej kategorii wygrywa. Przy każdym z filmów podaję w jakich kategoriach był nominowany do Oscara i w których wygrał (w=wygrana). A zatem nie przeciągam i przechodzę do nominacji:
Kategoria: Kosmiczna dystopia
Dystrykt 9 – 2009
Nominacje w kategoriach: najlepszy film, scenariusz adaptowany, efekty specjalne, montaż
Historia jest taka: w 1982 roku nad Johennesburg w RPA przylatują kosmici, którzy okazują się niegroźni, więc ludziom szybko udaje się ich ujarzmić – hura! Nasi wygrali! Jednak co zrobić z takimi pokonanymi kosmitami? Umieścić ich w obozie koncentracyjnym, czyli tytułowym Dystrykcie 9. Po 28 latach konflikty i działalność przestępcza wśród kosmitów i ludzi mieszkających w pobliżu dystryktu prowadzi do planów przeniesienia obozu w inne miejsce. Akcją ma dowodzić Wikus van de Merwe, ale niestety przypadkowo wchodzi w kontakt z kosmiczną substancją, za sprawą której zaczyna zamieniać się w kosmitę. Im bardziej zamienia się w przedstawiciela obcej rasy tym bardziej rozumie problemy „obcych”, im mniej jest człowiekiem tym bardziej staje się “ludzki”.
Kategoria: Emocjonalne spustoszenie
Miłość – 2012
Nominacje w kategoriach: najlepszy film, reżyser, scenariusz oryginalny, aktorka, film nieanglojęzyczny (w)
„Miłość” Michaela Hanakego to film, który wywołuje tak silne emocje, że, chociażby mi ktoś dopłacał, nie chcę oglądać go drugi raz. Mimo tego, uważam, że jest genialny.
Film Michaela Hanakego nie ma w sobie fajerwerków, dynamicznej akcji, ani wspaniałych krajobrazów. Jest to historia małżeństwa z bardzo długim stażem, w którym pewnego dnia kobieta dostaje wylewu. Od tego momentu jest zdana na pomoc swojego męża. Choroba postępuje i mąż musi pomagać żonie w kolejnych czynnościach. To dramatyczna historia, która wbija w fotel swoją prostotą. Szczerze podziwiam aktorów, Emmanuelle Rivę i Jean-Louis Trintignanta, którzy swoje emocjonalne role odegrali bardzo przekonująco. To, co dodatkowo podnosi wartość tego filmu to niejednoznaczne zakończenie, po którym można zadać sobie pytanie: czy to właśnie jest prawdziwa miłość?
Kategoria: Space Odyssey
Grawitacja – 2013
Nominacje w kategoriach: najlepszy film, aktorka, reżyser (w), muzyka oryginalna (w), efekty specjalne (w), zdjęcia (w), dźwięk (w), montaż (w), montaż dźwięku (w), scenografia
Grawitacja to nie film, to przeżycie. Oglądanie tego filmu na zwykłym telewizorze albo, jeszcze gorzej, na komputerze nie ma żadnego sensu. W tym filmie, po raz pierwszy w historii, trzeci wymiar jest integralną częścią dzieła. Oglądanie go w 2D jest jak oglądanie zwykłego filmu bez np. górnej połowy obrazu – sporo akcji nas ominie. Pewnie dlatego film zgarnął wszystko, co mógł w tzw. „kategoriach technicznych”
W filmie „Grawitacja” najważniejsze jest poczucie nieważkości, którego się doświadcza podczas oglądania. Twórcom udało się też oddać ogrom kosmosu, w którym samotność głównej bohaterki jest dojmująca.
Kategoria: Królowa Śniegu
Kraina Lodu – 2013
Nominacje w kategoriach: pełnometrażowy film animowany(w), piosenka (w)
Przecudowna animacja! W kontekście tytułowego lodu trudno mówić o niej ciepła, ale na pewno chwyta za serce. I to dość dosłownie, bo historia jest parafrazą bajki o Królowej Śniegu, która jak wiadomo ugodziła Kaja odłamkiem diabelskiego lustra w oko i właśnie w serce. W „Krainie Lodu” twórcy odeszli dość daleko od inspiracji – moc zamrażania, którą ma księżniczka Elsa jest kłopotem dla niej i dla całego dworu. Po tym jak przypadkowo krzywdzi swoją siostrę, zapada decyzja odizolowaniu dziewczyny od społeczeństwa. Niestety przez niefortunny zbieg okoliczności, w dniu własnej koronacji na królową, Elsa ujawnia, że ma moc. Postanawia uciec z miasta i zaszyć się w lodowym pałacu na szczycie góry, gdzie nareszcie może być sobą.
Jako ciekawostkę dodam, że po sukcesie bajki ruch turystyczny w Norwegii wzrósł LAWINOWO!
Kategoria: Najlepszy brak montażu
Birdman – 2014
Nominacje w kategoriach: najlepszy film (w), Aktor, aktor drugoplanowy, aktorka drugoplanowa, reżyser (w), scenariusz oryginalny (w), zdjęcia, dźwięk, montaż dźwięku
Film opowiada fascynującą historię o tym jak powstaje spektakl na Broadwayu. Szczególnie kiedy za to przedsięwzięcie zabiera się podstarzały aktor, kiedyś bardzo znany za sprawą granej przez niego postaci superbohatera. Ambicja głównego bohatera nie pozwala mu zachować spokoju już od pierwszych minut filmu a im dalej w akcję tym większe są nerwy i tym bardziej rzeczywistość zaczyna się mieszać z nerwowymi halucynacjami.
To, za co kocham ten film, to pomysł na realizację: film jest zmontowany tak, że wydaje się, że jest zrobiony na jednym ujęciu, bez żadnego montażu. Oprócz tego są w nim wspaniałe kontrasty między szerokimi planami ulicy, dachów, sceny teatralnej, gdzie ruch kamery zazwyczaj zwalnia, a wąskimi, bardzo ciasnymi ujęciami korytarzy i kulis teatru, gdzie postacie (a z nimi kamera) przemieszczają się bardzo szybko.
No cóż, ten film z pewnością był najlepszym filmem zeszłego roku i wszelkie peany na jego cześć są jak najbardziej uzasadnione. Jeżeli jakimś cudem go nie widzieliście – żałujcie.
A wy jakie filmy dodalibyście do tej listy?