Share week to coroczna akcja organizowana przez Andrzeja Tucholskiego, w której blogerzy piszą o sobie wzajemnie miłe słowa i polecają żeby nawzajem do siebie zaglądać – cudowne, prawda? Do tej pory akcję obserwowałam jedynie od strony czytelniczej, teraz, kiedy sama piszę bloga, nareszcie mogę przejść do czynów!
Przyznam szczerze, że nie jestem szczególnie wiernym czytelnikiem. Nie wynika to z tego, że nie lubię czytać blogów, o nie. Po prostu w internecie jest tak wielu wartościowych twórców, którzy chętnie dzielą się swoją wiedzą i umiejętnościami, że nie sposób być ze wszystkimi na bieżąco. Moja przeglądarka jest pełna zakładek podzielonych na kategorie, do których zaglądam w zależności od tego, co mam ochotę poczytać. Super wynalazkim jest bloglovin, w którym można “zasubskrybować” różne blogi i dostawać tygodniowe raporty mejlowe o tym, co nowego się w tym czasie pojawiło.
Ale przechodząc do rzeczy: mimo mojej niestałości w śledzeniu blogosfery jest kilka takich blogów, gdzie staram się nie ominąż żadnego wpisu. Oto one:
Architecture is a good idea
Moje małe dziecko (więc muszę je kochać) – najpiękniejsza strona w polskim (a być może i światowym) Internecie. Koniecznie wejdźcie i ją zobaczcie 🙂
Blog jest uzupełnieniem wideobloga, którego tworzę razem z Radkiem Gajdą i czytam każdy publikowany tam tekst jako pierwsza, więc można powiedzieć, że jest to blog, który śledzę najwierniej od samego jego początku. Na goodidea.archi Radek umieszcza swoje teksty o architekturze i historii sztuki. To kolejny blog z dziedziny popularyzacji wiedzy. Radek jest historykiem architektury, a co do jego bogatej wiedzy nikt nie ma wątpliwości. Z architekturą mamy styczność przez całe życie, więc warto coś o niej wiedzieć, szczególnie jeżeli ta wiedza jest podana w sposób prosty i nienapuszony. Poza tym, kto, jak nie historyk i krytyk architektury, lepiej podpowie wam idealne miejsce na oświadczyny? Jeżeli cały czas zastanawiacie się gdzie wam nie odmówi (albo gdzie byście nie odmówiły) to czym prędzej się wyyybierajcie na goodidea.archi
Kasia Gandor
Jeden z najwartościowszych polskich blogów. Można na nim znaleźć ciekawoski naukowe z dziedziny nauk biologicznych. Jednak nie myślcie, że skoro nauka to będzie nudno i skomplikowanie, co to to nie. Kasia jest szalenie inteligentna, a do tego ma lekkie pióro i o bardzo skomplikowanych bioogiczno-chemicznych procesach potrafi pisać niezwykle ciekawie i przystępnie. Poza tym kto nie chciałby się dowiedzieć dlaczego koty nie mają kół? Jeżeli nie czytacie bloga Kasi to pewnie umieracie z ciekawości, natomiast ja czytam i już to wiem 🙂
Kasia Gandor jest tym w popularyzacji biologii czym AIAGI chciałoby być w architekturze.
Aga w kuchni
Aga w kuchni to blog bez bloga. Istnieje tylko na Fejsbuku, jednak dopracowanie treści (zarówno pod względem treściowym jak i obrazkowym) jest na najwyższym poziomie. Agnieszka pięknie fotografuje rzeczy, które gotuje, a potrawy doprawia krótkimi i wydaje mi się, że bardzo spontanicznymi, anegdotkami z prywatnego życia. Przepisy natomiast są zdrowe i wydają się niezbyt skomplikowane. Nie jestem wielką fanką gotowania i nie wiem czy kiedykolwiek ugotuję coś z przepisów Agi, ale patrzenie na piękne zdjęcia i samo czytanie przepisów jest niezwykle przyjemne i relaksujace.
Wszystkie tytuły blogów odnoszą do ich stron internetowych. Jeżeli śledzicie z zapartym tchem jakieś blogi to dajcie znać, chętnie poszerzę swój zasób zakładek!