Czemu i czy w ogóle warto je śledzić? Bez zbędnego przeciągania podaję główne zalety kryminałów, które czytam z wypiekami na twarzy.
Norweska pisarka Margit Sandemo jest autorką 47-tomowej Sagi o ludziach lodu, 15-tomowej Sagi o Czarnoksiężniku, 20-tomowej Sagi o Królestwie Światła, 42 Opowieści Margit Sandemo, 12 części Tajemnicy Czarnych Rycerzy, oprócz tego są jeszcze serie nieprzetłumaczone na język polski i kilka książek, które do żadnej serii nie należą. Łącznie – około 150 książek. I podobno wszystkie świetne. Ale nie myślcie, że ona jest wyjątkiem. O nie. Po prostu Skandynawowie mają coś z powieściami w długich odcinkach – w końcu to oni wymyślili już w średniowieczu sagi.
Poniżej przedstawiam serie kryminalne, które, nie dość że są wielotomowe i skandynawskie (poza Katarzyną Bondą – chociaż ona jest blondynką, więc coś ze Szwecji w sobie ma), to jeszcze napisane są przez kobiety (co w Skandynawii ma swoją nazwę – femikrimi). Wszystkie książki mają jedną wspólną cechę, którą bardzo w nich cenię – od samej zagadki kryminalnej ważniejszy jest motyw, czyli nie tylko kto, ale dlaczego.
A zatem przedstawiam moje ulubione autorki kryminałów i ich powieściowe cykle:
Åsa Larsson
Jest moją ulubioną skandynawską pisarką. W serii książek o Rebece Martinsson najbardziej podoba mi się mroczny i gęsty klimat powieści. Klimat zarówno w sensie nastroju jak i dosłownie – warunków klimatycznych panujących na północy Szwecji, skąd pochodzi zarówno autorka jak i bohaterka serii.
Rebeka Martinsson, prawniczka, po wielu latach mieszkania w Sztokholmie wraca w rodzinne strony – do Kiruny, jednego z najzimniejszych miast Europy, gdzie zima trwa przez większą część roku. Åsa Larsson opisuje prowincjonalną część Szwecji. Dzięki tej serii przeżyłam bardzo fascynującą podróż: za pomocą Google Street View zwiedziłam północne rubieże tego kraju w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie „czy tam naprawdę jest tak jak w tych książkach?”. Jest.
Oprócz ciekawych opisów krajoznawczych w powieściach poruszane są bardzo kontrowersyjne i emocjonujące problemy, takie jak: toksyczne emocje napędzające wspólnoty religijne, mniejszości narodowe (Lapończycy), wzajemne zależności ofiar i przestępców. W zasadzie można powiedzieć, że całe rozbudowane tło wydarzeń jest ważniejsze niż sama akcja. Myślę, że przez to dla wielu czytelników seria jest nudna – faktycznie jest tam sporo opisów, jednak moim zdaniem dwie nagrody za Najlepszą Powieść Kryminalną roku (2004 „Krew, którą nasiąkła” i 2012 „W ofierze Molochowi”) i debiut roku (2003 „Burza słoneczna”) od Szwedzkiej Akademii Kryminalnej nie zostały przyznane przypadkowo i nad książkami warto się pochylić.
Kolejność tomów:
- Burza z krańców ziemi/ Burza słoneczna (książka funkcjonuje w Polsce pod dwoma tytułami)
- Krew, którą nasiąkła
- I tylko czarna ścieżka
- Aż gniew twój przeminie
- W ofierze Molochowi
Liza Marklund
Dla serii z Anniką Bengzton straciłam głowę. Bohaterka serii kryminałów jest dziennikarką, którą za sprawą książek można śledzić od pierwszego stażu po studiach, aż do dojrzałej pracy dziennikarki. Akcja dzieje się w Sztokholmie.
Annika Bengzton pracuje w największym szwedzkim tabloidzie i zajmuje się rubryką kryminalną. Jak na bohaterkę całej serii kryminałów przystało wciska nos w nie swoje sprawy i nie ma za grosz instynktu przetrwania. Często wydaje jej się, że wie więcej niż wszyscy inni, prowadzi własne dochodzenia z narażeniem swojego bezpieczeństwa. Oczywiście jak jedzie w jakieś niebezpieczne miejsce to nie zwierza się nikomu gdzie i po co. Własne problemy mieszają jej się z pracą, ma problemy psychiczne, do których z resztą też się nie przyznaje. Ogólnie jest wkurzająca, podejmuje niezrozumiałe, impulsywne decyzje, tkwi w toksycznych związkach.
Oprócz problemów głównej bohaterki w książkach można znaleźć dużo faktów na temat funkcjonowania współczesnej Szwecji, szczególnie pod względem prawnym. Na końcu każdego tomu znajduje się posłowie z wytłumaczeniem, które elementy książkowego świata są wytworem wyobraźni, a które mają swoje pokrycie w rzeczywistości. Bardzo pouczające.
Tomy warto czytać po kolei, bo losy Anniki są w równym stopniu wciągające, co historie kolejnych morderstw.
Kolejność tomów:
- Raj
- Studio Sex
- Prime Time
- Czerwona Wilczyca
- Testament Nobla
- Dożywocie
- Miejsce w słońcu
- Granice
- Szczęśliwa ulica
- Żelazna Krew
Camilla Läckberg
To po prostu dobre czytadła, których akcja dzieje się w małej miejscowości Fjällbacka. W jednym z wywiadów Camilla Lackberg powiedziała, że jej seria może liczyć maksymalnie 500 tomów, bo miejscowość, w której dzieje się akcja, zamieszkuje 1000 osób, a w każdej powieści są co najmniej dwa trupy.
Wydaje mi się, że główni bohaterowie są tutaj najbardziej zbliżeni mentalnie do Polaków, być może stąd tak duża popularność tej serii. W poprzednich seriach główne bohaterki były raczej introwertyczkami, nie zwierzały się chętnie, nie roztrząsały swoich problemów, a nawet niechętnie się do nich przyznawały przed sobą. U Läckberg bohaterowie są sympatyczni, otwarci i bez przerwy się goszczą na kawie i cynamonowej bułeczce. Bohaterka serii, Erika Falck, jest pisarką, której głównym zajęciem jest jednak „odbieranie chleba” jej mężowi policjantowi, bo zamiast siedzieć i pisać książki Erika ugania się za mordercami i na własną rękę tropi przestępstwa. Korzystając zazwyczaj z kawy i obowiązkowej cynamonowej bułki.
Seria kryminałów Camilli Läckberg to niebezpieczne narzędzie – zacznie się jeden i wsiąka się we wszystkie. Jest mnóstwo denerwujących momentów – na przykład wszystkie z dziećmi Eriki i Patricka. Często zdarza się też motyw, że postacie wiedzą więcej niż czytelnik, np. widzą rozwiązanie zagadki napisane na kartce, ale treść tego napisu czytelnik poznaje za 50 stron – budowanie napięcia w ten sposób jest mało wyrafinowanym zabiegiem. Twórczość Läckberg porównałabym je do Dana Browna – nie jest to wybitna literatura, ale bardzo sprawnie napisana.
Kolejność tomów:
- Księżniczka z lodu
- Kaznodzieja
- Kamieniarz
- Ofiara losu
- Niemiecki bękart
- Syrenka
- Latarnik
- Fabrykantka aniołków
- Pogromca lwów
Katarzyna Bonda
Żeby nie było, że chwalę tylko cudze, a swojego nie znam, to proszę bardzo, polska autorka kryminałów, na którą warto zwrócić uwagę. Bardzo dobrze potrafi sportretować polską rzeczywistość, o czym pisałam jakiś czas temu w osobnym wpisie (link). Z czterech zapowiedzianych tomów o Saszy Załuskiej, do tej pory ukazały się dwa, które bardzo polecam.
Kolejność tomów:
- Pochłaniacz
- Okularnik
- Lampiony (w przygotowaniu)
- Czerwony pająk (w przygotowaniu)